Najnowsze wpisy, strona 14


paź 11 2003 ...
Komentarze: 2

W końcu czuję się bezpieczna ... w twoich silnych ramionach ... otulona płaszczem utkanym z twoich pocałunków ... zamknięta w twych dłoniach jak płatek róży, którego nie porwie już żaden podmuch wiatru ...


Potrzebowałam tego. Oparcia, poczucia bezpieczeństwa, świadomości, że ktoś się stara aby zdobyć moje zaufanie, że walczy o moje uczucie. Że mnie traktuje jak kogoś wyjątkowego.Dałam mu czas na to, żeby się "wykazał". Żebym wiedziała, że to co zrobię nie będzie błędem, że nowy etap w moim życiu zmieni je na lepsze. A jaki on jest? Przede wszystkim dojrzały, 6 lat starszy ode mnie (kiedyś myślałam że to troszkę za dużo, ale chyba myliłam się, poza tym wiem, że nie jest jakimś niewyżytym gówniarzem, który tylko jedno ma w głowie;P), opiekuńczy, zaradny, inteligentny i ,co najważniejsze, ma wspaniałe poczucie humoru :) To było tak w skrócie o R. Aha jeszcze dodam, że jest bratem jednego z moich najlepszych kumpli ;)

bizarka : :
paź 10 2003 ...
Komentarze: 1

Dzień dobry wszystkim :) Mój nastrój na dzień dzisiejszy można określić jednym słowem: świetny. Byłam na tej imprezie inauguracyjnej wczoraj i było po prostu supeeeeer :))) Wybawiłam się, wyskakałam, a przede wszystkim był tam przy mnie ktoś, kto sprawia coraz częściej, że na mojej twarzy gości uśmiech :) Ale o tym cicho sza ... ;P  Tak w ogóle to było sporo moich znajomych i wszyscy razem bawiliśmy się fantastycznie :) Dzisiaj troszkę boli mnie głowa i jakoś tak z deka mam słuch przytępiony i zdarte gardło, ale poza tym to wszystko oki :))

A ze spraw mniej ciekawych to muszę zaznaczyć, że zadali nam już tyle do nauki, że tylko sobie w łeb strzelić. Bezlistośni są. Chyba cały weekend przesiedzę nad książkami :/

bizarka : :
paź 07 2003 parę słów o miłości ...
Komentarze: 5

Ona pojawia się nagle
jak pierwsza kropla deszczu
Odchodzi powoli
jak słońce zachodzące za horyzont
nie powraca nigdy ta sama
jak miniony dzień ...
jak życie...
bo ona jest życiem
a życie zrodzone jest z niej.

Kiedy znów się pojawia
w nowej szacie zdobionej gwiazdami
znów wypełnia do dna nasze serce
I nieważne, że jest ono pełne ran
Ona nie wyleje się przez nie ...
Może jedynie wyschnąć
jak czterolistna koniczyna
włożona między kartki codzienności ...

                                   /bizarka/

bizarka : :
paź 07 2003 ...
Komentarze: 2

Piszę i kasuję to co napisałam. I tak w kółko już trzy razy. No bo sama nie wiem o czym pisać, czy o tym że się źle czuję, boli mnie brzuch i jestem nie do życia, czy o tym że mam problem z wyborem tematu i promotora pracy licencjackiej czy może o tym, że w czwartek ma być impreza, na której trochę może odmienić się moje życie. Wszystko nudne jak flaki z olejem, ufo nie wylądowało mi na dachu, nie ogoliłam sobie głowy ani nie zrobiłam kolczyka w pępku więc w sumie to nie ma o czym pisać. Rano miałam zajęcia, zaraz jadę na następne i pewnie się będę stresować, bo wiem z kim mają być, a o naturze pani X i jej nastawieniu do studentów zdążyłam się już kiedyś przekonać (zresztą cały rok się przekonał, bo na początku to prawie nikomu nie chciała dać zaliczenia). No więc popołudnie zapowiada się bardzo przyjemnie. Idę się położyć i coś zażyć bo nie wytrzymam z tym bólem  :/

bizarka : :
paź 05 2003 ...
Komentarze: 3

Strasznie ponury ten dzisiejszy dzień. W dodatku nic ciekawego się nie dzieje. Wczoraj widziałam się z paroma kumpelami z mojej byłej klasy z liceum, poszłyśmy sobie do takiego fajnego pubu żeby posiedzieć i  pogadać. To miało być spotkanie klasowe, ale jak zwykle przyszła na nie tradycyjnie tylko nasza paczka tzn AŻ 6 osób ;) Fakt jest taki, że wszystkich nie zawiadamiałyśmy o tym spotkaniu, ale z drugiej strony nie wszyscy ci co byli powiadomieni raczyli przyjść. No więc tak jak mówię, wyglądało to tradycyjnie, 6 bab + trochę alkoholu (mój ulubiony drink podrożał z 6 na 8 zł -skandal!!!) + najnowsze ploty ze świata (np. kto się z kim zaręczył, kto co studiuje, kto jak teraz wygląda itp. ) Ogólnie rzecz biorąc bardzo miło było, ale nie chciało mi się zostawać zbyt długo bo nastrój miałam jaki miałam, Baśka też nie najlepiej się czuła i w sumie szybko się zmyłyśmy. Poza tym uwikłałam się w dziwną sprawę. Sprawa dotyczy swatania i jest nieco zagmatwana dlatego nie będę jej tutaj opisywać, ale powiem jedno : swatanie jest bez sensu i ja się do tego absolutnie nie nadaję :] Chciałam dobrze, a wyszło gorzej niż można było przypuszczać.

P.S.
U góry są linki do moich fotek. Wiem, że są niewyraźne, ale to tak specjalnie.

bizarka : :