Komentarze: 1
No i wróciłam z obozu :) Było super, nie wiem ile alkoholu tam w siebie wlałam ale powiem że sporo ;) Poznałam mnóstwo zajebistych ludzi i mam nadzieję, że chociaż z niektórymi utrzyma się kontakt. W skrócie wyglądało to mniej więcej tak: 1)codziennie imprezy do białego rana 2) karaoke 3)ognisko 4)występ kabaretu 5)zawody piwne 6)zwiedzanie browaru żywieckiego + wieeelka impreza z piwem i kiełbaskami na terenie browaru 7)pływanie rowerkiem wodnym i kajakiem + opalanie się :) w przerwach było picie piwa no i oczywiście picie piwa :) (widać, że studenci biedni i jak tylko piwo dają za 2,5 to się rzucają jak sępy) :D Poza tym jak miałyśmy fazę z kumpelami to wymyślałyśmy różne perwersyjne piosenki na melodie znanych kawałków :) Stwierdziłyśmy, że wydamy śpiewnik i za rok będziemy go na obozie sprzedawać :) Jeden za 5 piw i paczkę fajek :)) Nie będę tutaj przytaczać fragmentów naszej radosnej twórczości bo co drugie słowo musiałabym pisać tarara (tudzież kropeczki) zgadnijmy dlaczego ;)) A tak poza tym to grzeczne dziewczynki z nas ;P Jutro muszę zrobić wielkie pranie, kurna jak ja to kocham :/
Niedługo przyjeżdża do mnie moje kochanie :) Strasznie się za nim stęskniłam, ale niedługo sobie gdzieś wyjedziemy razem więc już jestem spokojna i cieszę się bardzo bo będziemy mogli pobyć dłużej ze sobą :) Pawełku całuję Cię gorrrrrąco :*