Archiwum sierpień 2003, strona 2


sie 17 2003 dla Ciebie:-)
Komentarze: 4

Odnaleźliśmy się ... na tym ogromnym świecie znalazłam Ciebie i dziękuję Bogu, że mogę Cię mieć przy sobie, że mogę Ci dawać to co mam w sercu, wiem że Twoje serduszko jest najlepszym domem dla moich uczuć. Ty jesteś moim najlepszym przyjacielem, zawsze nim byłeś odkąd Cię poznałam. A teraz pojawiła się między nami iskierka uczuć. Mieszkamy daleko od siebie ale to nie jest przeszkodą skoro ty nie pozwalasz mi ani przez chwilę poczuć się samotną. Chociaż tęsknię ogromnie cały czas, to jestem szczęśliwa, bo wiem że Ty o mnie myślisz, ja też nieustannie o Tobie myślę i odliczam dni do kolejnego spotkania. A będzie ono następną cudowną chwilą w moim życiu. :*

bizarka : :
sie 15 2003 '''
Komentarze: 2

Dziwnie się czuję, niedobrze mi, mam zero energii i chęci do robienia czegokolwiek poza tępym gapieniem się w monitor i od czasu do czasu odpisywaniem komuś paru słów na gg. Miałam się przespać po południu, ale oczywiście (jak zwykle) jak tylko się położyłam (....i zaczęłam myśleć o moim skarbie) i już mi się oczy zamykały - od razu dostałam smsa od Baśki. Czy nie przejdę się z nią na spacerek. No to wywlekłam się z domu, doszłyśmy do ławki stojącej 30 metrów od drzwi (dalej mi się nie chciało) i przesiedziałyśmy tam mniej więcej godzinę. Jak wróciłam do domu to już mi się całkiem nic nie chciało, nawet spać;) A teraz tak siedzę i myślę.O nim. Już się nie mogę doczekać jak się znowu spotkamy i będę mogła się do niego przytulić. Ale jest takie powiedzenie, że oczekiwanie na przyjemność jest również przyjemnością... może jest w tym trochę prawdy ;)  Choć czuję się nieszczególnie i może nawet mam kiepski humor, to i tak w głębi duszy jestem szczęśliwa. Bardzo szczęśliwa :) I będę ...dopóki Ty będziesz przy mnie mój diabełku :)

bizarka : :
sie 15 2003 ...
Komentarze: 3

Poznałam kogoś fantastycznego... i chcę się w końcu otworzyć na nowe uczucie, wiem że mi się uda, że Nam się uda, że może z tego wyjść coś naprawdę wspaniałego ... Szkoda tylko, że mieszkamy tak daleko od siebie ... Ale to nic w porównaniu z tym, co możemy stworzyć. Zawalczymy o to oboje.

***

Nie pisałam długo, bo miałam problemy. Po tamtym zabiegu, o którym pisałam wcześniej, miałam komplikacje. To była laparoskopia i niestety tak się złożyło, że w trakcie zabiegu lekarze "przypalili" mi jelito i zrobiła się w tym miejscu martwica, a potem dziura w jelicie. Dostałam zapalenia otrzewnej. 10 dni po pierwszym zabiegu dostałam okropnych boleści i myślałam, że się czymś strułam, dlatego najpierw zaczęłam zażywać wszystko co miałam pod ręką, począwszy od wszelkich ziół i leków poprawiających trawienie a skończywszy na tabletkach i czopkach przeciwbólowych....no ale ból wcale nie ustępował aż w końcu mama zadzwoniła po pogotowie. wieźli mnie na sygnale na ostry dyżur. Lekarze powiedzieli, że jeszcze kilka godzin zwłoki i byłoby po mnie, bo zapalenie otrzewnej to nie przelewki. Oczywiście od razu wylądowałam na stole operacyjnym...operowali mnie 3 godziny, wycięli 8 cm jelita cienkiego. Potem 9 dni leżałam w szpitalu, nie chcę nawet mówić jak się czułam i jak wyglądałam przez pierwsze 3 dni po operacji, bo to był jednym słowem koszmar. Cały czas dostawałam nieziemskie ilości kroplówek. Nie miałam nic w ustach przez tydzień. No ale nawet w miarę szybko wróciłam do siebie. Teraz przez pół roku nie wolno mi się przemęczać, dźwigać, ani uprawiać żadnych sportów (żeby nie dostać przepukliny, o którą bardzo łatwo po takiej operacji). No więc jak widać lipiec miałam nie za fajny, dwie operacje, mnóstwo bólu i spieprzone pół wakacji. Mój brzuch wygląda teraz jakbym wróciła z wojny czy coś ;) Ale trzeba o tym zapomnieć i zacząć znowu cieszyć się życiem, zwłaszcza że już doświadczyłam na własnej skórze jakie jest kruche i ulotne...

bizarka : :