Najnowsze wpisy, strona 13


paź 15 2003 ...
Komentarze: 1

"Chciałbym teraz przytulić się do ciebie... to by mnie uspokoiło i odprężyło" ...... "Już jutro się przytulisz...to w sumie niedługo" ...... "Wiem...i to mnie cieszy:) "

Środa.Pobudka o 5:00.Na "dobry" początek dnia- 3 godziny czytania i robienia notatek z prawa.(nic mi to nie dało bo nie skumałam o co chodzi w tym). Zajęcia od 9:00 do 17:30. Zapieprz dziś był jak jasna cholera.Także trochę stresu było przed ćwiczeniami z prawa adm. (w sumie niepotrzebnie bo "wiedźma" nas tak bardzo nie męczyła dziś ... no ale kto by się spodziewał). Wszystko to przeżyłam o jednym obważanku, kawie, czekoladzie pitnej i kilku szlugach. Dopiero o 18:10 zjadłam porządny obiad w domu. Jedyny pozytywny akcent dzisiejszego dnia to fakt, że dożyłam wieczoru bez większych uszczerbków na psychice oraz, że niedługo będzie "jutro", a to oznacza spotkanie z moim R. :) Jutro o tej porze będę siedziała wtulona w jego ramiona i nie będzie mnie nic więcej obchodziło :)

bizarka : :
paź 14 2003 ...
Komentarze: 4

No i jak to zwykle w życiu bywa : proste sprawy musiały się prędzej czy później skomplikować. Bo by za łatwo było. No więc co następuje: przeprowadziłam przed chwilą (no powiedzmy godzinę temu) rozmowę z kategorii "omawianie sprawy poważnej w trybie natychmiastowym". A sprawa dotyczy mnie i R. Ale żeby było ciekawiej, rozmowa ta nie odbyła się między mną i R., a między mną a bratem R. (J.),który jest moim dobrym kumplem. Generalnie chodziło o to, że J. ma jakieś dziwne "ale" do mnie i nie podoba mu się, że jego brat lat 27 zadaje się z kobietą lat 21 (niecałe, bo skończę w grudniu). Stwierdził, że brat powinien się ustatkować, znaleźć kobietę mniej więcej w jego wieku, pracującą itp itd. Z tego co mówił wywnioskowałam, że J. boi się, że ja się zabawię jego starszym bratem i potem brutalnie go porzucę ;) Najdziwniejsze jest jednak to, że on sam chciał nas ze sobą zapoznać, a jak już nas zapoznał i coś zaiskrzyło to mu nagle zaczęło nie pasować ... dziwne. Spytałam J. czy aby on nie jest zazdrosny przypadkiem :> I tu się sprawa komplikuje jeszcze bardziej bo J. zaczął coś kręcić i ściemniać ... no ale powiedzmy, że nie jest zazdrosny (niech mu będzie) :) Tak w ogóle to ja się trochę wkurzyłam, bo w końcu z jakiej racji J. upoważnił sam siebie do pełnienia roli adwokata swojego 5 lat starszego brata i z jakiej racji sugeruje mi co będzie lepsze (w sensie jakie kroki mam teraz niby podjąć). Powiedziałam mu żeby się w to nie mieszał, że zarówno R. jak i ja jesteśmy dorośli i sami wiemy co mamy robić, a poza tym powiedziałam, że ja do niczego R. nie zmuszałam i jeśli chciał to mógł szukać sobie innej kobiety. No ale widocznie nie chciał. A resztę czas pokaże ...:)

bizarka : :
paź 14 2003 ...
Komentarze: 2

Mgła... szaro i smutno za oknem. Zmarzły mi dłonie. Powiedziałeś, że zawsze będziesz przy mnie, gdy będę potrzebowała się ogrzać. Gdzie jesteś ?  ..... Wiem, już niedługo ... dasz mi swoje ciepło, dasz mi słowa ogrzewające moje serduszko i pocałunki, którymi zaznaczysz ścieżkę ognistą na moim ciele ...


Prawie nic na dzisiaj nie umiem. Oj kiepsko będzie jak mnie wiedźma spyta. W dodatku chyba się przeziębiłam, katar mi się zaczyna i coś nie tak z moim gardłem.Nie wiem jak ja to robię, bo ubieram się już conajmniej jakbym na Syberii mieszkała, a zawsze mnie coś musi dopaść. No kurde ale humorek i tak mam nienajgorszy :) Idę sobie zrobić gorącą herbatkę, trzeba sobie jakoś radzić z tym ogrzewaniem kiedy nie mam przy sobie mojego osobistego grzejniczka w postaci R. ;)

bizarka : :
paź 13 2003 ...
Komentarze: 4

No i znowu poniedziałek. Jak ja kooocham poniedziałki ;) Niedługo trzeba ruszyć tyłek na zajęcia, a tak mi się nie chce ...
Wczorajszy wieczór był cudowny ... połaziliśmy chwilkę z R. po rynku, ale ze względu na niesprzyjające spacerom warunki atmosferyczne musieliśmy wejść do jakiegoś ciepłego miejsca :) Najpierw poszliśmy do takiej jednej kafejki, w której ja wcześniej nie byłam, i po krótkim obczajeniu jej od wewnątrz stwierdziłam, że zmieniamy lokal bo tam było jakoś tak klaustrofobicznie i zbyt kulturalnie ;P I już miałam wychodzić, a nagle R mówi do mnie: "Popatrz kto siedzi przy tamtym stoliku". Kurde ja patrzę a tam Krzysztof Pieczyński, ten taki aktor fajny :)) Podnieciłam się tym faktem (nie wiem sama czemu ale tak jakoś to wyszło;) aż mi wyskoczyły jakieś czerwone plamy na dekolcie :)) Bo to chodziło o to, że ja go raptem godzinę wcześniej widziałam w serialu w tv i nagle go widzę na żywo :) No ale mimo wszystko zmieniliśmy lokal i poszliśmy do takiej fajnej, przytulnej knajpki na grzańca. No a potem było bardzo milutko ... :)

bizarka : :
paź 12 2003 ...
Komentarze: 6

Ludziom się w głowach przewraca już totalnie. Nigdy nie wpadłabym na to, że mój eks będzie mi opowiadał o swoich przygodach erotycznych ze swoją nową panną. To jest jakieś chore! I jeszcze oczekuje ode mnie słów zrozumienia i otuchy bo cośtam nie tego ...nieważne zresztą. No sorry. Śmiechu warte. Aha, jak powiedziałam, co myślę na pewien temat to mówiąc krótko: obraził się. No cóż. Widocznie nie nadaję się do tego typu pogawędek. Więc pokazał jak to on ma mnie za wiatrakiem i ostentacyjnie usunął mnie z gg :) Dziecinada...o bosz... No ale to było wczoraj ... Dzisiaj piękny dzionek, słonko nawet świeci gdzieś tam zza chmur. Wieczorkiem idę się spotkać z R. Już się nie mogę doczekać :) Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego popołudnia.

bizarka : :