Najnowsze wpisy, strona 10


lis 12 2003 ...
Komentarze: 1

Jestem, delikatnie mówiąc, ZDENERWOWANA :/  Z racji tego, że dzisiaj znowu miałam wolne, postanowiłam zrobić sobie wycieczkę do biblioteki w celu przedłużenia książek. Bardzo ważnych książek. Cholernie, k***a potrzebnych! I wróciłam bez nich ! Bo okazało się, że ktoś je sobie zarezerwował, czyli przedłużyć się ich nie dało, bo miały teraz trafić do tamtej osoby. Miły chłopiec, który mnie tam obsługiwał, dał mi bardzo cenną radę, bym sobie sprawdzała w internecie czy się ktoś po te książki zgłosił. To ja mówię : " No bez sensu, mam teraz co chwilę sprawdzać czy ktoś był łaskaw przyjść po te książki czy nie??? " On na to: "Nie, wystarczy sprawdzać raz w tygodniu." Kurna on mi tu odmierza w tygodniach jak ja potrzebuję to na teraz :/   Ja rozumiem, że to jest biblioteka publiczna i rozumiem, że każdy ma takie samo prawo do tych książek, ale i tak mnie to wkurzyło tym bardziej, że ja zawsze staram się oddawać książki w terminie, a inni przetrzymują je po pół roku (albo i lepiej) niczym i nikim się nie przejmując. Po drugie - skoro się płaci wpisowe co roku, to mogliby dokupić więcej egzemplarzy tych bardziej rozchwytywanych książek. 
Jednak była też pozytywna rzecz dzisiaj - w końcu odebrałam moją kartę bankową :) jupi! A jak dobrze pójdzie to już 17-go na moje konto wpłynie 350 zł. stypendium :)))

bizarka : :
lis 11 2003 ...
Komentarze: 2

Ale piękna pogoda :) Żyć nie umierać! :) Jestem wypoczęta, uśmiechnięta i z niecierpliwością czekam aż wybije 16 :) ( łatwo się domyślić czemu ;P ) Można iść dzisiaj na spacerek bo słonko świeci.
Wczorajszy dzień spędziłam na staniu w kolejce w banku, potem chwilę byłam u Aśki, a później czytałam sobie książkę, którą mi pożyczyła. Taki sobie zwykły dzień. Ale dzisiaj, mam nadzieję, będzie inaczej :) Na pewno będzie .... bo R. potrafi mój zwykły dzień zamienić w niezwykły ...:)

bizarka : :
lis 10 2003 ...
Komentarze: 1

Kurcze jak ja się cieszę, że dzisiaj zajęć nie ma :))) Szkoda, że R. pracuje, bo byśmy mogli dzisiejszy dzień spędzić razem. No ale za to jutro nadrobimy :) Przez ostatnie dni widzieliśmy się prawie codziennie, za wyjątkiem soboty, bo umówiłam się najpierw z Aśką na zakupy a potem z Beatą na oglądanie filmu. Miałyśmy obejrzeć horror, ale oczywiście coś się zrypało i nie chciał się odtwarzać. No więc po raz kolejny odpaliłam "Białego oleandra" :) Zajebisty film, bardzo go lubię. Beata widziała go pierwszy raz, ale mówi, że jej się podobał :) Jeśli chodzi o spotkanie z Aśką, to bardzo się cieszę, że się w końcu po miesiącu zobaczyłyśmy. Poszłyśmy na chwilę do Kaśki do akademika, bo chciałam zobaczyć resztę naszych fotek z obozu, które niedawno wywołała. Boże! Prawie się posikałam ze śmiechu :)) Jedno moje zdjęcie jest po prostu nie do pobicia :))) Zrobiła mi je Aśka jak wybiegałam z kibla. Wiedziałam wtedy, że stoi za drzwiami z aparatem i chciałam wybiec szybko tak żeby nie zdążyła mi pstryknąć fotki. No ale niestety nie dość, że nie udało mi się uciec, to w dodatku uwieczniła mój wyraz twarzy a'la dziecko specjalnej troski,a tak na marginesie to nawet nie miałam pojęcia, że ja wogóle umiem taka minę zrobić ... :) No więc ubaw miałyśmy jak nie wiem :D Reszta zdjęć też jest fajna...np. nasza sesja w stringach :D
Jestem happy:) Z R. wszystko się cudownie układa, powiedział mi ostatnio, że mu bardzo zależy na mnie i że strasznie się cieszy, że mnie poznał. Chce zmienić pewną rzecz w sobie... dla mnie. Nie chcę tu o tym pisać, bo to nasza prywatna sprawa, ale bardzo się cieszę, że on chce mi pokazać, że umie się "poświęcić", że się stara, że ze wszystkich sił próbuje zdobyć w pełni moje zaufanie. Jest mi coraz bardziej bliski, mnie również coraz bardziej zależy. Właśnie rozmawialiśmy o tym, że co spotkanie to jest lepiej, że wszystko zmierza w jak najlepszym kierunku :) Oby tak dalej :)
Miłego dnia wszystkim !

bizarka : :
lis 06 2003 ...
Komentarze: 1

Chciałam się zdrzemnąć chwilę po południu. I w związku z tym zauważyłam po raz kolejny pewną prawidłowość: im bardziej chce mi się spać po południu, tym więcej razy dzwoni mi telefon, akurat wtedy! No cóż. Wiem, że najlepszym rozwiązaniem byłoby całkowite wyłączenie telefonu, ale nie robię tego bo zawsze mam obawy, że coś ważnego jednak będzie wymagało mojego udziału w tym lub ktoś będzie miał dla mnie bardzo ważne wiadomości. No to położyłam się pod cieplutkim kocykiem, po wcześniejszym napchaniu się tostami i pyszną herbatką (więc tym bardziej należało się odrobinkę przespać;). No więc wszystko zaczęło się bardzo niewinnie - od smsa z idei z propozycją wzięcia udziału w kolejnym bezsensownym konkursie. Potem zadzwoniła kuzynka i zaczęła coś wymyślać, że nas odwiedzą w niedzielę. Oki, przyjedźcie, bardzo się cieszę - rzekłam. Zbyt rozmowna nie byłam, bo oczy mi się kleiły niemiłosiernie. Po szybkim zakończeniu rozmowy położyłam się z powrotem. Z deka już wkurwiona. Następnie był sygnał od Aśki ... a jakieś 15 minut później sms od R. I jeszcze na sam koniec przyszedł sms od samorządu studenckiego o jakiejś tam imprezie, która ma się odbyć jutro gdzieś tam. No to kurde pospałam. W sumie to nawet mi przeszło przez myśl, że gdy któregoś dnia będę cierpiała z powodu braku smsów i tel. - wystarczy położyć się do łóżka pod kocykiem ...;)

Z innej beczki: za parę godzinek zobaczę się z R :)) <jupi>

bizarka : :
lis 05 2003 ...
Komentarze: 1

Just as long as I'm here in your arms, I could be in no better place.....'cause  you're simply the best ...better than all the rest... better than anyone...anyone I've ever met...

Siedzieliśmy znów wtuleni w siebie... w ciepłym blasku świeczki, która migotała lekko w rytm naszych oddechów ... jego spojrzenie przeszywające mnie do głębi duszy i dotyk jego dłoni sprawiły, że przez ten czas siedziałam jak zahipnotyzowana... jakbym za chwilę miała odfrunąć na inną planetę. Tak mi tego brakowało. I znów mi brakuje bo ... już tęsknię ...

bizarka : :