Archiwum październik 2003, strona 3


paź 07 2003 ...
Komentarze: 2

Piszę i kasuję to co napisałam. I tak w kółko już trzy razy. No bo sama nie wiem o czym pisać, czy o tym że się źle czuję, boli mnie brzuch i jestem nie do życia, czy o tym że mam problem z wyborem tematu i promotora pracy licencjackiej czy może o tym, że w czwartek ma być impreza, na której trochę może odmienić się moje życie. Wszystko nudne jak flaki z olejem, ufo nie wylądowało mi na dachu, nie ogoliłam sobie głowy ani nie zrobiłam kolczyka w pępku więc w sumie to nie ma o czym pisać. Rano miałam zajęcia, zaraz jadę na następne i pewnie się będę stresować, bo wiem z kim mają być, a o naturze pani X i jej nastawieniu do studentów zdążyłam się już kiedyś przekonać (zresztą cały rok się przekonał, bo na początku to prawie nikomu nie chciała dać zaliczenia). No więc popołudnie zapowiada się bardzo przyjemnie. Idę się położyć i coś zażyć bo nie wytrzymam z tym bólem  :/

bizarka : :
paź 05 2003 ...
Komentarze: 3

Strasznie ponury ten dzisiejszy dzień. W dodatku nic ciekawego się nie dzieje. Wczoraj widziałam się z paroma kumpelami z mojej byłej klasy z liceum, poszłyśmy sobie do takiego fajnego pubu żeby posiedzieć i  pogadać. To miało być spotkanie klasowe, ale jak zwykle przyszła na nie tradycyjnie tylko nasza paczka tzn AŻ 6 osób ;) Fakt jest taki, że wszystkich nie zawiadamiałyśmy o tym spotkaniu, ale z drugiej strony nie wszyscy ci co byli powiadomieni raczyli przyjść. No więc tak jak mówię, wyglądało to tradycyjnie, 6 bab + trochę alkoholu (mój ulubiony drink podrożał z 6 na 8 zł -skandal!!!) + najnowsze ploty ze świata (np. kto się z kim zaręczył, kto co studiuje, kto jak teraz wygląda itp. ) Ogólnie rzecz biorąc bardzo miło było, ale nie chciało mi się zostawać zbyt długo bo nastrój miałam jaki miałam, Baśka też nie najlepiej się czuła i w sumie szybko się zmyłyśmy. Poza tym uwikłałam się w dziwną sprawę. Sprawa dotyczy swatania i jest nieco zagmatwana dlatego nie będę jej tutaj opisywać, ale powiem jedno : swatanie jest bez sensu i ja się do tego absolutnie nie nadaję :] Chciałam dobrze, a wyszło gorzej niż można było przypuszczać.

P.S.
U góry są linki do moich fotek. Wiem, że są niewyraźne, ale to tak specjalnie.

bizarka : :
paź 03 2003 ...
Komentarze: 6

I znów kolejny dzień się narodził
nowa szklanka złudzeń stoi na stoliku
garść wspomnień obok rozsypana
a ty zamknięty w klatce ze snu
zniknąłeś jak bańka mydlana
która pękła, gdy otworzyłam oczy ...

I po raz wtóry wleję złudzenia w swe serce
Upiję się nimi do nieprzytomności
wspomnienia pozbieram i na ścianie rozwieszę
Są jedyną ozdobą mej szarej samotności
A wieczorem zasnę z uśmiechem na ustach ...
wiedząc że przyfruniesz...wypełnisz snów pustkę...

/bizarka/


 

 

bizarka : :
paź 02 2003 Bez tytułu
Komentarze: 4

Sama nie wiem czego tak naprawdę chcę... wypadałoby się w końcu dowiedzieć ... tylko gdzie jest jakiś punkt informacyjny?

Mam ostatnio uczulenie na słowa "na zawsze". Już mnie one nie bawią...naprawdę.

Muszę się porządnie zastanowić, czy właśnie teraz nadszedł czas na rozpoczęcie czegoś nowego. Żeby się w coś nie wpakować zbyt lekkomyślnie. Nie wiem czy warto komuś oddać serce, które jest potrzaskane ... na którym jest pełno blizn ... Nie wiem czy warto je oddać akurat jemu. Ale czy samotność jest lepsza? Jest na pewno lepsza, niż robienie czegoś na siłę, zwłaszcza gdy w grę wchodzą uczucia. Nie wiem czy z mojej strony byłoby to na siłę ...raczej nie... z jego strony tym bardziej, ale w tym momencie nie umiem określić czy moja desperacka potrzeba wsparcia i poczucia bezpieczeństwa nie góruje nad tym wszystkim. Może jeszcze za krótko go znam ... a siebie chyba nigdy do końca nie poznam ... tak więc zabieram mój mętlik myśli ze sobą i idę spać...może jak wstanę to będę miała większą jasność umysłu;) dobranoc ...

bizarka : :
paź 02 2003 ...
Komentarze: 3

LUBIĘ:
- gorącą herbatę w zimny, ponury dzień
- kolorowe sny
- zapach wanilii
- lody winogronowe
- obserwować barwy nieba zmieniające się jak w kalejdoskopie
- przytulać się do ukochanej osoby
- delikatne pocałunki
- wszystko co związane z naturą czyli lasy, łąki, morze, jeziora, góry, wschody i zachody słońca, wiatr we włosach,     promienie słońca na twarzy, szelest liści pod stopami
- ognisko (najlepiej z gitarą...)
- zapach dymu po zgaszeniu świeczki
- marzyć
- patrzeć w dal i wsłuchiwać się w siebie
- gdy ktoś docenia moją pomoc, gdy wiem że jestem potrzebna
- pisać wiersze oraz je czytać (zwłaszcza gdy znam autora osobiście)
- przebywać w miejscach, gdzie panuje specyficzny klimat  (mam parę takich "swoich" miejsc)
- miłe niespodzianki
- dostawać smsy od przyjaciół
- robić coś spontanicznie
- zwiedzać nowe miejsca
- rozgwieżdżone niebo, zwłaszcza gdy znajduję się na odludziu
- grać na gitarze, śpiewać, tańczyć
- "kubusia" z bananem
- jogurt truskawkowy z frutiną
- serki pleśniowe
- słuchać muzyki (oczywiście tej, która mi się podoba)
- oglądać zdjęcia swoje i znajomych, zwłaszcza te z dzieciństwa
- wymyślać głupie powiedzonka (zwłaszcza gdy towarzyszy mi w tym Beata i Aga :)
- śmiać się z własnej głupoty i ogólnie śmiać się
- robić "dziwne rzeczy" :)  
- warkę strong
- tatankę
- szampana
- obserwować ludzi i zastanawiać się o czym myślą
- kanapki z serem żółtym i pomidorem :)
- dowiadywać się o tym, że zdałam egzamin ;)

i wiele wiele innych ... ale już nie mam czasu wymyślać bo muszę zmykać. papa :)

bizarka : :