Komentarze: 2
Piszę i kasuję to co napisałam. I tak w kółko już trzy razy. No bo sama nie wiem o czym pisać, czy o tym że się źle czuję, boli mnie brzuch i jestem nie do życia, czy o tym że mam problem z wyborem tematu i promotora pracy licencjackiej czy może o tym, że w czwartek ma być impreza, na której trochę może odmienić się moje życie. Wszystko nudne jak flaki z olejem, ufo nie wylądowało mi na dachu, nie ogoliłam sobie głowy ani nie zrobiłam kolczyka w pępku więc w sumie to nie ma o czym pisać. Rano miałam zajęcia, zaraz jadę na następne i pewnie się będę stresować, bo wiem z kim mają być, a o naturze pani X i jej nastawieniu do studentów zdążyłam się już kiedyś przekonać (zresztą cały rok się przekonał, bo na początku to prawie nikomu nie chciała dać zaliczenia). No więc popołudnie zapowiada się bardzo przyjemnie. Idę się położyć i coś zażyć bo nie wytrzymam z tym bólem :/