Komentarze: 3
Słońce świeci tak pięknie ... na niebie i w mojej duszy. I to prawda, że w każdej smutnej, zapłakanej duszyczce kiedyś ono zaświeci na pewno. Prędzej czy później - ale na pewno.
Siedzę sobie, piję kawę i tak się zastanawiam czy ja śnię czy to wszystko dzieje się naprawdę... bo ostatnio coraz częściej czuję się jakbym żyła w pięknej bajce, pełnej radości i pozytywnych uczuć. A sprawił to ktoś, kto zajmuje teraz honorowe miejsce w moim sercu. MY - nic więcej się teraz nie liczy.
A dzisiejszy dzień zapowiada się w połowie nudno a w połowie milutko. Teraz za bardzo nie mam co robić, najchętniej poszłabym się poopalać (nie szkodzi że mi już schodzi skóra;P ) no ale nie ma z kim, Basia wyjechała dzisiaj rano do Jaworza ze swoimi znajomymi z roku i będą tam robić ogródek u jakiejś pani. Beata siedzi z Krzyśkiem nad rzeką w przyczepie campingowej, a Aga u wujka. Reszta za granicą. :( No ale za to na wieczór umówiłam się z moją psiapsiółką z liceum, teraz ma praktyki w szpitalu dlatego mogłyśmy się umówić dopiero wieczorkiem. Asia jest fantastyczna, jest jedną z nielicznych osób z LO z którymi utrzymuję kontakt, zawsze świetnie się rozumiałyśmy i miałyśmy podobne problemy (nie będę mówić jakie bo się wstydzę ;P). Widziałyśmy się nawet niedawno, bo jak wyszłam ze szpitala to mnie odwiedziła w domu. Zresztą wiadomo, że w wakacje łatwiej sie umówić bo jest czas na to. A teraz nie wiem co robić, może pójdę połazić z psem ? Albo poczytam książkę? Chciałam obejrzeć film ale coś mi się spieprzyło i nie chcą mi się płytki odtwarzać :( Ale przynudzam co nie?? :) No to zmykam, miłego dnia wszystkim życzę :) Buziaki dla mojego diabełka :***