Komentarze: 3
Dawno nie pisałam ... myślałam nawet, że już nie wrócę do pisania. Coraz mniej mam na to czasu, wszystkie wolne chwile spędzam z R., poza tym zwaliło mi się mnóstwo spraw na głowę. Chcemy razem zamieszkać, ale mamy w związku z tym kilka kwestii to rozwiązania. Pierwszą jest mieszkanie, które chcemy wynająć od znajomej R. ale jeszcze nie wiadomo co z tego wyjdzie, drugi problem stanowi moja matka, która nie zgadza się na moje mieszkanie z chłopakiem bez ślubu. Ja nie wiem sama co mam robić, w domu mam codzienne piekło które urządza mój stary. Nie chcę tu już żyć dłużej, ze stresu mam potworne boleści brzucha i napady drgawek. Z drugiej strony na mojej drodze do samodzielności staje matka, która z jednej strony chce mi zapewnić normalne życie (tylko sama nie ma jak) a z drugiej boi się co ludzie powiedzą gdy córka zamieszka "na kocią łapę" (tak w ogóle beznadziejne to powiedzenie jest) ... dobranoc...