Komentarze: 3
No i jestem już PO. Ostatni egzamin zdany :) Średnia z całej sesji = 3,5. Nie jest najgorzej ;)
Rano był u mnie R. i w końcu wziął moją wieżę i dvd-roma do naprawy. Potem pojechaliśmy na herbatkę, odwiózł mnie na wykład i pojechał (a raczej spóźnił się) do pracy :) Uwielbiam spędzać z nim każdą chwilę. Szkoda, że nie zobaczymy się wieczorem ale obydwoje musimy na jutro zrobić coś tam na uczelnię i nie da rady :( Ale jutro jadę do niego i będziemy wypalać płytki z jakimiś fajnymi kawałkami na nasz wyjazd :)) Jestem szczęśliwa : mam wspaniałego faceta, pozdawane egzaminy i w ogóle tryskam energią i radością :D