Komentarze: 3
Setna notka :)
Powinna być jakaś wyjątkowa ... ale nie będzie z prostej przyczyny. Źle się czuję :(((( Nos mam zatkany, w gardle mnie drapie, łamie w kościach i w ogóle... przed chwilą obejrzałam sobie film, a teraz siedzę, opycham się dumlami i oglądam śmieszne obrazki na stronce joe monster. Moje kochanie pojechało do znajomego robić z kompem, a ja tak za nim tęsknię, że mnie tu zaraz skręci na amen. Jutrzejsze kolokwium zostało przeniesione na za tydzień, więc nie uczę się niczego dzisiaj,wcześniej trochę poczytałam "Biały oleander", potem spałam no a teraz jw. Do dupy mam samopoczucie. Choć - jak zawsze-dzisiejszy dzień miał też pozytywne akcenty. Dwa. Po pierwsze: odezwał się na gg D. W końcu naprawili mu net. Czekałam ok. 3 miechy na tą chwilę :) Po drugie: J. (brat mojego R.) był dzisiaj na badaniach i podobno wszystko jest ok. Muszę z nim jak najszybciej pogadać i dowiedzieć się dokładniej bo strasznie się martwiłam (R. też ... nie wiedziałam nawet jak go pocieszyć bo choroba jaką podejrzewają u J. jest nieuleczalna i naprawdę straszna... ale pisałam już o tym).
No dobra, kończę bo okropnie się czuję...
"Tak mi Ciebie brak..."