Archiwum listopad 2003, strona 1


lis 21 2003 ...
Komentarze: 3

Spisałam część zasad, do których powinnam się stosować w życiu codziennym :] Podkreślam, że zarówno autorem jak i adresatem jestem JA, więc niech nikt tego nie bierze sobie do serca ;))

1. Kiedy jesteś zła (masz szczytową fazę PMS/ nie zaliczyłaś kolosa / pokłóciłaś się z kimś itp )  - najlepiej nie odzywaj się do nikogo ... bo zawsze potem żałujesz swoich słów. Najlepiej idź spać albo pierdzielnij talerzem w ścianę ... i zacznij w końcu okładać kasę na worek treningowy!
2. Pomyśl przynajmniej 5 sekund zanim coś powiesz
3. Nie rozpowiadaj wszystkim szczegółów ze swojego życia. To nudne.
4. Zanim weźmiesz do ust kolejną czekoladkę (kanapkę/ ciastko/ cukierka / paluszka i in. ) podnieś do góry bluzkę i przyjrzyj się wnikliwie swojemu brzuszkowi ... jeśli to nie pomoże - zdejmij spodnie i przyjrzyj się swoim udom - to już na bank pomoże. Zasady nie stosuj w miejscu publicznym chyba, że chcesz zostać posądzona o ekshibicjonizm :] ( W miejscu publicznym możesz przyjrzeć się wszystkim laskom o wymiarach 90/60/90)
5. Nie opowiadaj wszystkiego mamie ... już parę razy obróciło się to przeciwko tobie
6. Nie odkładaj zadań domowych na dzień w którym masz je oddać
7. Sprzątaj swój pokój częściej niż raz w tygodniu - lepiej poświęcić na to 5 minut codziennie niż pół soboty
8. mów częściej swojemu facetowi jakieś miłe rzeczy - wiesz, że to lubi...
9. nie pij tyle piwa  (wina też)
10. nie pal tyle papierosów ... najlepiej to w ogóle zacznij rzucać to świństwo w cholerę
11. Szczerość to dobra cecha - ale nie przeginaj !
12. Jak się nie znasz na rzeczy to morda w kubeł i nie produkuj się - pamiętaj, że płetwal błękitny to nie rekin ...a tamta piosenka nie pochodzi z "Dirty dancing" tylko z "Ducha" ;)
13. Rozejrzyj się dokładnie wkoło zanim zaczniesz kogoś obgadywać - często bowiem okazuje się, że ta osoba stoi za tobą ... i nie rozmawiaj zbyt głośno w tramwaju :]
14. Pracuj nad swoim śmiechem bo za często ci się zdarza, że w przypływie nader dobrego humoru rżysz jak koń ...
15. Nie wkurwiaj osób, które mają nad tobą jakąkolwiek władzę ... tłumienie emocji jest niezdrowe, ale zapobiega konfliktom i nieprzyjemnym zdarzeniom
16. nie popijaj obiadu zimnym napojem gazowanym ......
17. zapomnij o facetach z przeszłości

c.d.n

bizarka : :
lis 21 2003 ...
Komentarze: 0

- Moja ex powiedziała mi, że kobiety dlatego mnie zostawiają bo jestem dla nich za dobry ...a jak ktoś jest cały czas dla kogoś za dobry to ta druga osoba się przyzwyczaja ... sama się nie stara ... i jej się to zaczyna nudzić po czym szuka kogoś innego ...
- Wiesz...to działa w obie strony......... ale jeśli o mnie chodzi, to mnie też zawsze bardziej pociągali skurwysyni. Tacy nieosiągalni....którzy totalnie mnie olewali. I zajęci.
- hm.... wydawało mi się, że ci się podoba to, że się staram i ...że to doceniasz
- doceniam ... bo tak było kiedyś .....a teraz jest inaczej

Zamilkł na 5 minut .

- Dlaczego nic nie mówisz ?
- Bo nad czymś myślę .....

I będzie jeszcze długo myślał. Ja to wiem. Powiedział, że zawsze mu daję sporo do myślenia, ale teraz żałuję tych paru słów ... on nie wie, że po prostu nikt nigdy się tak o mnie nie starał, nie troszczył ... że etap mojego życia, związany z ciągłym cierpieniem przez (jakby to powiedziała Bridget Jones) emocjonalnych popaprańców się skończył ... chciałabym zacząć nowy etap ...z nim........

bizarka : :
lis 20 2003 ...
Komentarze: 1

Dzisiaj zetknęłam się z dziwnym zjawiskiem. Sytuacja miała miejsce w banku, do którego poszłam w celu wzięcia sobie wydruku ze stanu konta co by się upewnić, że przelali mi tam moje stypendium ;) No więc siedzę sobie grzecznie na ławeczce czekając w kolejce do okienka (jakaś babcia coś tam strasznie długo załatwiała, a przez około 5 minut kobieta w okienku tłumaczyła jej co to znaczy "zaparafować" - no ale nieważne). No i nagle widzę owe zjawisko, które zmierza chwiejnym krokiem w moim kierunku. Była to kobieta w wieku po 40-ce (chociaż wiek w sumie trudno było oszacować bo wyglądała "niewyraźnie" ), ubrana w futro ( podkreślam, że dzisiaj w Krakowie jest 12 stopni ciepła), w lewej ręce dzierżąc puszkę piwa okocim mocny (z której raz po raz sobie popijała), a w prawej długopis. Jako, że siedziałam na ławeczce sama, reszta ławeczki była wolna i było tam tyle miejsca, że spokojnie mogły się jeszcze zmieścić dwie osoby. Natomiast owej pani zachciało się usiąść akurat na tej części ławki, na której ja wcześniej usadowiłam mój zacny tyłek ;) Więc siadając, o mało co nie znalazła się na moich kolanach, ale na szczęście zdarza mi się niekiedy mieć refleks i w porę się odsunęłam. Stanęłam sobie parę kroków dalej i obserwowałam ta nieszczęsną postać, która po chwili zaczęła się strasznie produkować i wyzywać wszystkich, którzy znaleźli się w zasięgu jej wzroku (szkoda, że wśród tych osób nie było ochroniarza). No i tak to siedziała sobie, piła okocim, "paliła" długopis (bez kitu...) i klęła na czym świat stoi (nie oszczędziła nawet pani w okienku). Nie bardzo wiem co się działo potem, bo zostałam poinformowana, że na I piętrze do któregoś tam pokoju nie ma kolejki i tam od razu mogę sobie załatwić to co chcę. Gdy wychodziłam pani już nie było. Ja się natomiast ucieszyłam, bo okazało się, że mam już kasę na koncie i zrobiłam potem mały szturm na sklep kosmetyczny :) Hehe. A wieczorek zapowiada się milusio bo jestem umówiona z moim skarbem :) Nie widzieliśmy się od niedzieli więc musimy nadrobić zaległości w przytulankach i tym podobnych :))) C U

bizarka : :
lis 19 2003 ...
Komentarze: 0

Dzisiejszy dzień nie należał do najprzyjemniejszych. Wiedźma zrobiła niezapowiedziane kolokwium.Podzieliła nas na 4 grupy, dała każdej po 3 pytania, jak je usłyszałam to poczułam się nieco ...zakłopotana  :) Brwi mi się podniosły do góry, szczęka opadła i z takim wyrazem twarzy pozostałam przez kolejne 15 minut ;) Na dwa pytania coś tam wymyśliłam (raczej niewiele to miało wspólnego z tym, co powinnam napisać), a na trzecie nawet nie próbowałam lać wody bo po co robić z siebie kompletnego debila. Ale najbardziej wkurwiłam się na moja koleżankę, która zmieniła grupę, a potem zapieprzyła mi sprzed nosa moją kartkę i dała mi swoją żebyśmy się zamieniły bo babka zaczęła zbierać kartki według grup. Gdy podeszła do nas to blady strach na mnie padł, bo kapnęła się, że coś się nie zgadza z tymi grupami, ale nawet jakoś z tego wybrnęłyśmy. Ja się wkurzyłam bo mogłam dostać laskę przez świństwo tej A., byłam zła, że podmieniła te kartki kompletnie nie pytając mnie o zgodę (a na wyrywanie jej z powrotem mojej kartki i kłótnie nie było już czasu). Wydarłam się na nią i powiedziałam, że nie życzę sobie podobnych akcji w przyszości, no bo k***a bez przesady!!
Kolejnym niemiłym akcentem dzisiejszego dnia było dowiedzenie się (dzisiaj czyli w połowie listopada!), że jednak pan P., u którego miałam wraz z 4ma kumpelami pisać pracę licencjacką, nie poprowadzi seminariów licencjackich w tym roku bo ma już za dużo chętnych na pisanie prac magisterskich. Olał po prostu sprawę i zostawił 5 osób,w tym mnie, na lodzie. Pobiegłam czym prędzej do sekretarki, żeby oblukać listę i okazało się, że już nie bardzo jest w czym wybierać. Wpisałam się do dziekana ;) No zobaczymy w co się wpakowałam. Na razie mam nadzieję, że nie w gówno.
A tak z innej beczki - chciałam sobie pograć w literaki na kurniku ale mi się tam wszystkie przyciski zacinają :/ Tak więc dla odprężenia i zabicia nudy zmieniłam sobie kolorki i obrazek na blogu. Na pewno nie jest teraz ładniej, ale walić to, na jakiś czas może tak zostać.

bizarka : :
lis 17 2003 ...
Komentarze: 1

To dla Ciebie mój uśmiech, moje łzy szczęścia i smutku...dla Ciebie moje dłonie, chcące Ciebie wciąż dotykać, to dla Ciebie moje oczy chcące Cię oglądać w dzień i w nocy....dla Ciebie moje słowa - te pełne uczuć i te pełne złości....i te przepraszające za moje humory. Dla Ciebie moje ciało i moja dusza. Moje myśli i wspomnienia moje. Dla Ciebie ja jestem....cała ja ....ta prawdziwa ja....po raz pierwszy zrozumiana....po raz pierwszy zaakceptowana w pełni i po raz pierwszy czująca się Tak ...wyjątkowo....możesz mnie zamknąć w klatce ze swych ramion i już nie wypuścić ...

Wczoraj po raz kolejny spędziliśmy cudowne chwile we dwoje ... przy nim umieram ze śmiechu, potrafi mnie rozbawić do łez :)) Poza tym zdałam sobie sprawę, że nigdy w niczyjej obecności nie byłam sobą w takim stopniu, w jakim jestem przy nim. Bardzo mnie to cieszy :)
A dzisiaj kolokwium, na które niewiele umiem. Jakoś tak nie mogłam się skupić na nauce ;P

bizarka : :