...
Komentarze: 0
Dzisiejszy dzień nie należał do najprzyjemniejszych. Wiedźma zrobiła niezapowiedziane kolokwium.Podzieliła nas na 4 grupy, dała każdej po 3 pytania, jak je usłyszałam to poczułam się nieco ...zakłopotana :) Brwi mi się podniosły do góry, szczęka opadła i z takim wyrazem twarzy pozostałam przez kolejne 15 minut ;) Na dwa pytania coś tam wymyśliłam (raczej niewiele to miało wspólnego z tym, co powinnam napisać), a na trzecie nawet nie próbowałam lać wody bo po co robić z siebie kompletnego debila. Ale najbardziej wkurwiłam się na moja koleżankę, która zmieniła grupę, a potem zapieprzyła mi sprzed nosa moją kartkę i dała mi swoją żebyśmy się zamieniły bo babka zaczęła zbierać kartki według grup. Gdy podeszła do nas to blady strach na mnie padł, bo kapnęła się, że coś się nie zgadza z tymi grupami, ale nawet jakoś z tego wybrnęłyśmy. Ja się wkurzyłam bo mogłam dostać laskę przez świństwo tej A., byłam zła, że podmieniła te kartki kompletnie nie pytając mnie o zgodę (a na wyrywanie jej z powrotem mojej kartki i kłótnie nie było już czasu). Wydarłam się na nią i powiedziałam, że nie życzę sobie podobnych akcji w przyszości, no bo k***a bez przesady!!
Kolejnym niemiłym akcentem dzisiejszego dnia było dowiedzenie się (dzisiaj czyli w połowie listopada!), że jednak pan P., u którego miałam wraz z 4ma kumpelami pisać pracę licencjacką, nie poprowadzi seminariów licencjackich w tym roku bo ma już za dużo chętnych na pisanie prac magisterskich. Olał po prostu sprawę i zostawił 5 osób,w tym mnie, na lodzie. Pobiegłam czym prędzej do sekretarki, żeby oblukać listę i okazało się, że już nie bardzo jest w czym wybierać. Wpisałam się do dziekana ;) No zobaczymy w co się wpakowałam. Na razie mam nadzieję, że nie w gówno.
A tak z innej beczki - chciałam sobie pograć w literaki na kurniku ale mi się tam wszystkie przyciski zacinają :/ Tak więc dla odprężenia i zabicia nudy zmieniłam sobie kolorki i obrazek na blogu. Na pewno nie jest teraz ładniej, ale walić to, na jakiś czas może tak zostać.
Dodaj komentarz