Archiwum 24 października 2003


paź 24 2003 ...
Komentarze: 3

No dobra. Naskrobię coś żebyście o mnie nie zapomnieli :)

Dzień dzisiejszy zaczął się dla mnie o 5:45. Pomimo tego, że piątki mam wolne od zajęć na uczelni, będę musiała wstawać o tej właśnie godzinie. Czemu? Ano temu, że zapisałam się na ten angielski na piątek na  godz. 7:20. I to jeszcze mam spory kawałek drogi do pokonania. Zajebiście wesoło będzie, zwłaszcza jak przyjdzie taka konkretna zima z mrozem -20 i zaspami. No ale oki. Tak więc dzisiaj poszłam na pierwsze zajęcia, w sumie to były drugie, ale ja się zapisałam dopiero poźniej więc te pierwsze mi przepadły. Generalnie grupa jest spoko, towarzystwo mieszane, z niewielką przewagą płci brzydkiej (i chwała ci Panie za to, bo jak będzie nudno to chociaż jest na kim oko zawiesić) ;) Ale tak szczerze to poziom tych ludzi z deka mnie przeraża. Jak przyszło mi dyskutować w parze z takim kolesiem to mówiąc krótko:praktycznie  gówno wiedziałam z tego co on mówi, a w pewnym momencie przestałam nawet kumać to co ja wygaduję sama ;) Mam problem jak mi ucieknie jakieś słówko, nie potrafię nic sklecić i się zacinam... no i kaplica...dukam coś bez ładu i składu. Więc parę razy narobiłam sobie obciachu bo np. mówiłam nie na temat no ale cóż ....zdarza się ;))
A jak wracałam do domu, w tramwaju czekała na mnie niespodzianka. To znaczy w sumie ja czekałam na niespodziankę bo ona pojawiła się w tramwaju przystanek później niż ja ;)) Niespodzianka owa to mój przedprzedostatni Eksior :)) Hehe 2 lata się nie widzieliśmy ... od pamiętnej pijackiej imprezy u Aśki kiedy to oficjalnie ze sobą zerwaliśmy ;) Gadało się w sumie spoko, ani trochę mi ciśnienie nie podskoczyło ani nic z tych rzeczy ... i nawet krępująca cisza nie wpełzła między nas ;) Z wyglądu się praktycznie nie zmienił, trochę tylko podciął swoje blond loczki. Robi teraz dwa kierunki: farmację i medycynę. Skubany. ............

Wczoraj przeprowadziłam poważną rozmowę z moim  R. Musieliśmy uzgodnić parę kwestii "technicznych". Wszystko jest super, zaplanowaliśmy sobie wspólną niedzielę ... taką ze spacerkiem, obiadkiem i oglądaniem filmów:) Już się nie mogę doczekać :)) Fruwam w obłoczkach :)) Pozdrawiam was moi drodzy :*

bizarka : :