Archiwum grudzień 2003, strona 2


gru 11 2003 ...
Komentarze: 4

Wczoraj byłam na kolejnym (drugim ) spotkaniu z ludźmi z podstawówki. Chora jestem trochę, ale uparłam się, że chociaż na chwilkę muszę iść - no i poszłam. I warto było !! Było 8 osób (o dwóch kumpli więcej niż poprzednio). My z Kaśką zmyłyśmy się dość szybko (ja -chora, Kaśka miała naukę), oni jeszcze zostali. W końcu wszyscy wymieniliśmy się numerami kom. więc teraz będzie łatwiej się spiknąć:) Mamy zamiar w nowym roku iść wszyscy razem na karaoke :)) Wymyśliłyśmy z Kaśką, że wypijemy po dwa piwa (no co? słabe główki mamy ;P) i zaśpiewamy "Orła cień" hahaha :)
Najlepszej rzeczy dowiedziałam się po powrocie z tego spotkania. Rozmawiałam z moim skarbem i co się okazało ? Że był zazdrosny, że ja tam jestem bez niego :))) Hahaha a dobrze mu tak! Powiedział, że w pewnym momencie miał ochotę wyjść z domu, jechać tam (bo mu wcześniej powiedziałam gdzie idę) no i mnie stamtąd porwać ;)) Śmiać mi się chciało, bo kiedyś mi tak strasznie tłumaczył, że ja nie mogę być zazdrosna i denerwować się jak on gdzieś chodzi (a wychodzi co chwilę gdzieś - ja raptem raz na jakiś czas), muszę mu ufać itepe. I że niby uczucie zazdrości go nie dotyczy. No to się właśnie okazało :)) Nie chciał mi najpierw tego powiedzieć, ale w końcu nie wytrzymał :) Faceci to są zabawni ..... :D
A teraz powinnam być w drodze na wykłady ..... yyyy no ale nie jestem ;) Gardło mnie boli nadal, żadne syropy i tabletki mi jak narazie nie pomogły. No i ten katar - aż mi się w głowie od niego kręci ....ehhhhh. Jak ja się dzisiaj spotkam z moim R. taka chora ? A jak dzisiaj się nie zobaczymy, to chyba obydwoje oszalejemy ...

"Zostań, proszę Cię, tak długo szłam zmęczyłam się, przez siedem gór i siedem mórz - byś oddechem swym ogrzał oddech mój  [...]
Zostań, proszę Cię, tak długo szłam zmęczyłam się, ułóżmy gwiazdę z naszych ciał - niech chroni nas, niech świeci nam ..."

bizarka : :
gru 09 2003 ...
Komentarze: 3

Setna notka :)
Powinna być jakaś wyjątkowa ... ale nie będzie z prostej przyczyny. Źle się czuję :(((( Nos mam zatkany, w gardle mnie drapie, łamie w kościach i w ogóle... przed chwilą obejrzałam sobie film, a teraz siedzę, opycham się dumlami i oglądam śmieszne obrazki na stronce joe monster. Moje kochanie pojechało do znajomego robić z kompem, a ja tak za nim tęsknię, że mnie tu zaraz skręci na amen. Jutrzejsze kolokwium zostało przeniesione na za tydzień, więc nie uczę się niczego dzisiaj,wcześniej trochę poczytałam "Biały oleander", potem spałam no a teraz jw. Do dupy mam samopoczucie. Choć - jak zawsze-dzisiejszy dzień miał też pozytywne akcenty. Dwa. Po pierwsze: odezwał się na gg D. W końcu naprawili mu net. Czekałam ok. 3 miechy na tą chwilę :) Po drugie: J. (brat mojego R.) był dzisiaj na badaniach i podobno wszystko jest ok. Muszę z nim jak najszybciej pogadać i dowiedzieć się dokładniej bo strasznie się martwiłam (R. też ... nie wiedziałam nawet jak go pocieszyć bo choroba jaką podejrzewają u J.  jest nieuleczalna i naprawdę straszna... ale pisałam już o tym).
No dobra, kończę bo okropnie się czuję...

"Tak mi Ciebie brak..."

bizarka : :
gru 09 2003 ...
Komentarze: 1

Stwierdziłam, że robię sobie dzisiaj wolne. Tzn. niecałkiem wolne bo uczyć i tak się muszę na jutrzejsze kolokwium, ale nie idę dziś na zajęcia. Poza nauką, którą muszę się w końcu zająć, jest jeszcze jeden argument przemawiający za moim pozostaniem w domu. Przeziębiłam się :( Katar, kaszel ...te sprawy. Jeszcze całkiem mnie nie rozłożyło, ale wolę nie ryzykować ...

Moje kochanie wczoraj mi napisało taki wierszyk na dobranoc :

Niech sny będą łaskawe dzisiejszej nocy.
Księżycowa łuna niechaj utuli Cię swym blaskiem.
Strudzone twe ciało, odpoczynku niech zazna.
Myśli niechaj szybują bezpiecznie i z moimi się splotą,
W tańcu,... jedynym,.... pięknym,... prawdziwym.
Muzyką dla nich niech bedzie nadwiślański wieczorny wiatr,
a rytm niechaj im Zygmunt wybija
powtarzajac slowa me, ...... ...

ładny, prawda ? :)

bizarka : :
gru 08 2003 ...
Komentarze: 1

Szukam dziury w całym, robię z igły widły, przekręcam fakty, znajduję na siłę problemy i rzucam tysiąc beznadziejnie głupich i nieprzemyślanych słów na minutę prosto w twarz. Każdego przeciętnego człowieka by to wkurwiło po chwili. Mój skarb ma do mnie świętą cierpliwość ... aż czasami mu się dziwię. Znosi moje fochy... moje głupie osądy i domysły obraca w pył jednym racjonalnym argumentem, o którym ja nawet nie pomyślałam. Wczoraj mieliśmy poważną rozmowę. Ale wyszliśmy z niej cało. On jest mądrzejszy ... zawsze. Może dlatego, że jest starszy ....może dlatego, że najpierw myśli sto razy zanim coś powie ? Nie to co ja...
Kochany, wspaniały, fantastyczny, czuły, troskliwy, dobry, kochany, słodki.... taki jest mój R. I to tylko niewielki procent jego zalet.  Zaledwie godzinę temu się pożegnaliśmy, a ja już za nim tęsknię... Wiem, że on też i to mnie podtrzymuje na duchu ;))

bizarka : :
gru 07 2003 ...
Komentarze: 5

Dokładnie 7,5 godziny temu stuknęło mi 21 lat ! ;)

Wczorajsze popołudnie było cudowne ... spędziłam je z moim skarbem. Najpierw siedzieliśmy u mnie, a potem pojechaliśmy sobie do kina :) Było fantastycznie !!! :)

"Nothing's gonna change my love for you ... you ought to now by now how much I love you... One thing you can be sure of: I'll never ask for more than your love......"

bizarka : :