Archiwum grudzień 2003, strona 3


gru 06 2003 ...
Komentarze: 3

Śnieg pada !!!
No to się zaczęło ;) (a ja nadal nie mam butów na zimę zakupionych a stare mnie obcierają ;P )
A dzisiaj Mikołaj przychodzi do grzecznych dzieci ... u mnie już był :) Hehe a za dwie godzinki przyjdzie do mnie mój osobisty mikołaj w postaci mojego skarba :))

Jutro mam urodzinki :)) 21 lat kończę .... grrr.....stara dupa ze mnie już :(
Wczoraj z tej okazji poszłyśmy z Agą i Beatą na drineczka ... potem dołączył do nas mój R. i jego brat. Fajnie było :)) Od dziewczyn dostałam grubaśną książkę Stephena Kinga :))) A R. ma mi dzisiaj montować tuner tv do kompa :))


"...I will love you baby...always... and I'll be there forever and the day...always"

bizarka : :
gru 05 2003 ...
Komentarze: 0

Wczoraj moje kochanie zrobiło mi nie lada niespodziewajkę :) Ale od początku: Spotkaliśmy się o 18, umówiliśmy się, że przyjadę do niego do pracy żeby zaoszczędzić godzinkę. No to pojechałam do pracy, poznałam jego kumpla i praktykanta, który robi w ich firmie praktykę ... potem poszliśmy na kebab ... później jeszcze do takiej fajnej knajpki. Było strasznie miło :) Coraz częściej powtarza mi, że jest szczęśliwy itp itd. Wczoraj to już przeszedł samego siebie w tych wszystkich komplementach, zapewnieniach, podziękowaniach i w ogóle :))  O 20:45 miałam autobus do domu - odprowadził mnie na przystanek, pożegnaliśmy się. W domciu byłam koło 21:15, od razu mu puściłam sygnał, żeby wiedział, że dotarłam cała i zdrowa, po czym poszłam się kąpać. No i teraz będzie o tej niespodziance ;) Otóż tak sobie siedzę w tej łazience i nagle słyszę telefon. Wybiegłam szybko, odbieram - a tam mój R. dzwoni:
- cześć kochanie
- no cześć :)
- co porabiasz? czemu nie odbierałaś? (bo się okazało, że przed chwilą dzwonił, ale nie słyszałam)
- byłam w łazience i musiałam nie usłyszeć
- aha... a co będziesz teraz robić ?
- a nie wiem, pewnie coś poczytam, może porobię angielski
- a jaka jest u ciebie mgła?
- yyyyy ...no duża :)
- a widzisz latarnię z okna ???  (mieszkam w wieżowcu na 11 piętrze ... a mgła była naprawdę gęsta)
odgięłam trochę żaluzje
- no coś tam widać ... ale słabo
- a widzisz jak ci ktoś macha z dołu ?? :)
szok
zdziwienie ... R mieszka na drugim końcu miasta ... w życiu bym się go nie spodziewała (tym bardziej, że przed chwilą się widzieliśmy)
- o kurde!!!!! poczekaj, otworzę okno !!! :))) gdzie ty jesteś???
- no tutaj pod latarnią ... widzisz mnie????
- no teraz widzę :))))

I tak to moje kochanie stało ledwo widoczne w tej mgle i mi machało gdzieś tam daleko, daleko ode mnie ;)
Pogadaliśmy jeszcze chwilkę, ale kazał mi wyjść z okna żebym się nie przeziębiła :) Pożegnaliśmy się i odjechał ...

Po ok. 15 minutach dzwoni telefon. Znowu R :)
- chciałem ci jeszcze powiedzieć, że miałem wielką ochotę cię ukochać, ale było troszkę za daleko ;)
- to ja będę zapuszczać włosy i na drugi raz ci spuszczę warkocz na dół jak księżniczka z wieży :))

(dla niewtajemniczonych - jakby mój stary o tej godzinie zobaczył, że przyszedł do mnie jakiś chłopak to mogłoby być niemiło ... ale moje kochanie to rozumie) :)

A dzisiaj R mi powiedział, że chciał zrobić taki myk, żeby wyprzedzić autobus, którym wracałam do domu i czekać na mnie pod domem hehe:)

bizarka : :
gru 04 2003 ...
Komentarze: 2

Skarbie mój ...też za Tobą tęsknię. Nawet nie wiesz jak bardzo... każda minuta jest dla mnie męką ... odliczam je aż do naszego spotkania. Choć gdy mam Ciebie przy sobie już zaczynam tęsknić ... uświadamiając sobie ulotność tych chwil ... pęd czasu i niepowtarzalność każdego ułamka sekundy. Już dzisiaj znowu Cię zobaczę ...będziesz czekał na mnie we mgle ... a ja podbiegnę i po raz kolejny poczuję ciepło Twojego oddechu .........

Kocham Go ....
nic więcej na dzisiejszy dzień nie mam do napisania.

bo czy trzeba mówić więcej? ....

 

bizarka : :