Komentarze: 3
Strasznie ponury ten dzisiejszy dzień. W dodatku nic ciekawego się nie dzieje. Wczoraj widziałam się z paroma kumpelami z mojej byłej klasy z liceum, poszłyśmy sobie do takiego fajnego pubu żeby posiedzieć i pogadać. To miało być spotkanie klasowe, ale jak zwykle przyszła na nie tradycyjnie tylko nasza paczka tzn AŻ 6 osób ;) Fakt jest taki, że wszystkich nie zawiadamiałyśmy o tym spotkaniu, ale z drugiej strony nie wszyscy ci co byli powiadomieni raczyli przyjść. No więc tak jak mówię, wyglądało to tradycyjnie, 6 bab + trochę alkoholu (mój ulubiony drink podrożał z 6 na 8 zł -skandal!!!) + najnowsze ploty ze świata (np. kto się z kim zaręczył, kto co studiuje, kto jak teraz wygląda itp. ) Ogólnie rzecz biorąc bardzo miło było, ale nie chciało mi się zostawać zbyt długo bo nastrój miałam jaki miałam, Baśka też nie najlepiej się czuła i w sumie szybko się zmyłyśmy. Poza tym uwikłałam się w dziwną sprawę. Sprawa dotyczy swatania i jest nieco zagmatwana dlatego nie będę jej tutaj opisywać, ale powiem jedno : swatanie jest bez sensu i ja się do tego absolutnie nie nadaję :] Chciałam dobrze, a wyszło gorzej niż można było przypuszczać.
P.S.
U góry są linki do moich fotek. Wiem, że są niewyraźne, ale to tak specjalnie.