Archiwum 18 stycznia 2004


sty 18 2004 ...
Komentarze: 2

Mój stary znów ma chore jazdy ... od rana zaczął awanturę. Przypierdala się np. do R. choć w ogóle go nie zna. Mnie uważa za kurwę, a w stosunku do mamy czuje się kurwa zbawicielem, bo to "on jej w życiu pomógł i wyciągnął z dołka". Boże, co za herezje !!! Zarządził, że R. ma się nie pokazywać w naszym domu, bo on sobie NIE ŻYCZY. Kurwa, szlag by go trafił !!! Do mnie stary nic nie mówił, bo nie odzywamy się od września, za to z mamą się kłócił na całego. Mama żałuje, że nie zrobiła tak jak zamierzałyśmy ...bo chciałyśmy wyprowadzić się we wrześniu/październiku , miałam wziąć kredyt studencki itp. No ale jakoś to nie wyszło. Może tym razem się uda... to jest chory człowiek, i nic nie wskazuje na to, że może być lepiej. Jest coraz gorzej... nikt nie potrafi mi tak uprzykrzyć zycia i zmienić go w koszmar jak on. Mój ojciec. Który nie chce, bym pojawiła się na jego pogrzebie. Nawet nie miałam takiego zamiaru....Poza tym jak tak dalej pójdzie to ja wcześniej pierdolnę w kalendarz.

bizarka : :