Archiwum 19 sierpnia 2003


sie 19 2003 moja mała wycieczka
Komentarze: 2

Miało padać ale cudna pogoda nadal się utrzymuje ... słońce grzeje dość intensywnie, ale chłodny wiaterek nie pozwala tego tak bardzo odczuć. Pomyślałam, że nie warto w tak piękny dzień siedzieć w domu. Wzięłam psa i udałam się na małą wycieczkę. Najpierw poszliśmy do starego parku... pamiętam jak chodziłam tam z rodzicami gdy jeszcze byłam malutka, jesienią zbierałam kasztany a wiosną stokrotki... mam nawet parę zdjęć jak stoję w cieniu ogromnych dębów, taka mała w dwóch kucykach i niebieskiej sukieneczce:) Dzisiaj podeszłam do praku od strony placu zabaw, aż dziw bierze że ten placyk jeszcze żyje. Nawet jakieś huśtawki się ostały;) Miałam ochotę się pohuśtać ale za dużo ludzi się tam plątało ze swoimi dziećmi więc stwierdziłam, że nie będę im widowiska robić ;) Poszłam dalej główną alejką, aż doszłam do mostku. W starym parku płynie taka mini rzeczka, wielka szkoda że jest taka zanieczyszczona, no ale w sumie rzadko kiedy da się znaleźć czystą rzeczkę w środku dużego miasta. No więc jak już doszliśmy z moim psem do tego mostku, to stwierdziłam, że mam ochotę sobie jeszcze dalej gdzieś pójść. A dalej jest nowy park. Trzeba tylko przejść przez mostek, później na drugą stronę ulicy, minąć osiedle i zejść schodami w dół. No to poszliśmy. Bardzo lubię ten nowy park, bo fajnie został zrobiony.Jak się bardziej rozrośnie to będzie idealny. Jest tam przede wszystkim dużo ławek (i jeszcze nie są połamane;), a pośrodku jest zrobiona taka śliczna duża rabatka z kwiatami, w lecie jest tam bardzo ładnie bo kolorowo, są tam poza tym takie dwa bajorka w których pływają kaczki. Zazdroszczę ludziom, którzy mieszkają obok na osiedlu bo mają blisko takie ładne miejsce. Z mojego osiedla trzeba tam iść spory kawałek. Jak już doszłam do tego nowego parku, to najpierw trochę pochodziłam po nim z psem, ale się trochę zmęczyłam no to posiedziałam na ławce. Siedziałam tak gdzieś z pół godziny i rozmyślałam. Brakowało mi wtedy do szczęścia tylko jednego - mojego skarba obok mnie. Dużo bym dała za to by móc się wtedy do niego przytulić, pocałować ... kochanie tęsknię ...

bizarka : :
sie 19 2003 happy :o)
Komentarze: 1

Na wczorajszym spotkaniu z psiapsiółką było fantastycznie:) Dawno sobie z kimś tak szczerze nie pogadałam, brakowało mi tego bo wszystkie najlepsze kumpele powyjeżdżały (zresztą pisałam o tym wczoraj). Poszłyśmy sobie do takiej fajnej kawiarenki, jadłam lody o nazwie Piękna Helena heheh;) no i później tradycyjnie piłyśmy piwko :) A przed chwilą dzwoniła Asiulka S. ( w końcu!) bo wróciła z Francji i oczywiście jutro albo pojutrze musimy się umówić na ploty;) To właśnie z nią i jeszcze dwiema kumpelami jadę w góry na tydzień już w poniedziałek. Bardzo się cieszę, będziemy szaleć na maxa jak to zwykle my, bo jak my się wszystkie znajdziemy w jednym miejscu w tym samym czasie to nie ma mocnych :)))

A mój skarb jest najkochańszy na świecie :) Szkoda, że nie pojedzie ze mną ... [ale może to lepiej bo nie pozna mojej ciemnej strony :> hehe żartuje ;) ] Ale nadrobimy wszystko jak przyjedzie do mnie ... wtedy przykleję się do niego i już nie puszczę ! Całusy gorące dla mojego diabełka :***

bizarka : :