...
Komentarze: 3
W czwartek R. przyjechał do mnie wieczorkiem z niespodzianką ;) Przywiózł antenę, pilota, wszystko ładnie podłączył i zaprogramował i w końcu mam swój telewizor w kompie :D Heheh i nawet z tego wszystkiego nastąpiło cudowne ozdrowienie bizarki ;) Już mnie nie łamie w kościach i katarek też przechodzi :) Cieszę się, bo R. i moja mama bardzo się polubili :) R. chce po nas przyjechać do babci, jak pojedziemy tam na święta. Nie był nigdy w Częstochowie, to przy okazji zrobimy sobie małą wycieczkę i pozwiedzamy :) Wczoraj przyszedł po mnie rano po moim angielskim i tradycyjnie poszliśmy do "starego portu" na śniadanko w postaci drożdżówki i herbatki . Wieczorem też się widzieliśmy, przyjechałam po niego do pracy i poszliśmy na piwko. Humory nam wczoraj wyjątowo dopisywały ...dawno nie miałam takiej śmiechawy :) ON jest zajebisty! :)
~ Pozdrowionka dla wszystkich ~
Dodaj komentarz