...
Komentarze: 3
Humor mi się troszkę poprawił. Porozmawiałam z kimś, kto dla mnie dużo znaczy i kogo nadal kocham ... chyba wiadomo o kogo chodzi :) Mamy piękne wspomnienia ... aż sama sobie ich zazdroszczę ;))
Coś mi się ostatnio wydawało, ale chyba źle mi się wydawało. Zresztą mi się zawsze wydaje więcej niż potrzeba. Przepraszam, że czasem kogoś o coś oskarżam, że się czepiam, ale nie wiem co komu w głowie i w sercu siedzi, dlatego tak bardzo cenię sobie szczerość.
Dzisiaj idę z kumpelami moimi kochanymi do pubu. Ale nie mogę za dużo piwa pić, bo te boleści co je mam od jakiegoś czasu wcale nie przechodzą a wręcz nasilają się. Buuu.....nie chciałabym kolejnej operacji :((( (jak sobie przypomnę o szpitalu to mnie od razu przestaje boleć ;)
Poza tym dzisiaj dzwoniła babcia. Matka ojca. Byłam w lekkim szoku ponieważ moi rodzice są pokłóceni już od jakiegoś czasu z dziadkami. Babcia nas zaprasza na 56tą rocznicę ich ślubu. Ma być jakaś wielka uroczystość i robienie rodzinnych fotek hehehe :) Spoko, tylko że nie wiem czy ojca będzie tak łatwo przekonać by pogodził się z dziadkiem. Ja w każdym razie zapowiedziałam że oni niech sobie robią co chcą, ja i tak pójdę nawet jeśli mam iść sama. W końcu rodzina to rodzina, nie to żebym przepadała za rodziną ojca ale przecież bez sensu się tak całe życie kłócić i obrażać. Poza tym obiecałam babci, że wpadnę do niej z moim indeksem (nie to żebym delikatnie zasugerowała tym że jestem bez grosza ;)). Babcia się ucieszyła i szczerze zdziwiła, że jestem już na 3 roku. A ja byłam w jeszcze większym szoku, że ona tego nie wie... no cóż, jak ten czas leci, prawda?? :)
Dodaj komentarz