Najnowsze wpisy, strona 26


cze 27 2003 ...
Komentarze: 1

Po raz kolejny sprawdziło się pewne powiedzenie, które ostatnio stało się chyba moim mottem życiowym, bo co chwilę je powtarzam sobie i innym. "Jak człowiek jest zbyt dobry to prędzej czy później dostanie w dupę". Tak. Święta prawda. Po raz kolejny zdałam sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach tylko chamstwo i znieczulica jest w cenie. To ja chyba się powinnam przenieść do innych czasów, szkoda tylko, że nie kupię w sklepie wehikułu czasu. W każdym razie, wydaje mi się, że raczej się do tego nie przyzwyczaję ... do ciągłego oskarżania mnie o coś, czego nie zrobiłam, do ciągłego wmawiania mi, że jestem taka jaka wcale nie jestem i do innych rzeczy, które sprawiają, że jest mi przykro. Przyzwyczaić się trudno, pogodzić się też trudno z tym, stać się taką samą jeszcze trudniej. Fajnie jest.

Zaraz jadę na rynek, może spotkanie z przyjaciółką dobrze mi zrobi. Dobrze, że jeszcze się ostała jakaś resztka dobrych ludzi przy mnie...

bizarka : :
cze 26 2003 powrót
Komentarze: 0

A jednak. Nie wyleczyłam sie do końca z nałogu blogowania ... nie będę rozstrzygać teraz kwestii czy dobrze, że znowu piszę tutaj, czy też źle. Po prostu mam ogromną ochotę coś w tym momencie tutaj naskrobać. I nie obchodzi mnie czy ktoś z blogowiczów mnie jeszcze pamięta, choć mam cichą nadzieję, że jednak jest ktoś taki. Ostatnio zdałam sobie sprawę jak bardzo źle zrobiłam, że wykasowałam wszystkie notki, które kiedyś tutaj systematycznie zamieszczałam i w których pisanie wkładałam dużo serca. Tutaj były moje emocje ... wszystkie, które aktualnie się we mnie kumulowały, te złe i te dobre. I kurde...naprawdę żałuję, że te kilka miesięcy mojego blogowania poszło w niepamięć i nie ma po nich śladu. W związku z tym, że brakuje mi tego co kiedyś było w tym miejscu, postanowiłam, że grafika będzie taka jak na początku. Żebym chociaż troszkę czuła się po raz drugi jak u siebie w domu:)

A dlaczego akurat dzisiejszy dzień wybrałam na "wielki kam bek" ? ;) Dlatego, że czuję się dziwnie...dawno się tak nie czułam. To, że mam doła - pominę. Każdy ma co jakiś czas i to żadna nowość, a ja to jak mam to już takiego, że hej ;) No ale nieważne. Chodzi o to, że zaczynam dostrzegać u siebie pewną cechę, która mnie bardzo drażni i dotychczas wydawało mi się, że jej nie mam. a jednak...mam. Nie chce mi się bardziej rozpisywać na temat owej cechy bo mi trochę wstyd. Muszę z tym powalczyć. Ma to związek z tym co zaraz napiszę....

Stanęłam przed pewną szansą. Los zesłał mi człowieka, z którym mogłabym być szczęśliwa. Jest na wyciągnięcie ręki. Więc dlaczego ja znowu marnuję szansę? Ja ją marnuję ... gram, nie jestem sobą, gubię się, boję sie czegoś cały czas. Ja nic nie wiem. Wynajduję mu już jakieś wady, które są tyle bezsensowne co nawet nieprawdziwe. Byleby się nie zaangażować. Ja chyba nie potrafię kochać ... albo inaczej...nie potrafię być kochana bo boję się odrzucenia. Boję się cały czas tego co będzie kiedyś tam za jakiś czas ... głupia jestem i dobrze o tym wiem.

bizarka : :