Archiwum grudzień 2003


gru 29 2003 ...
Komentarze: 1

Wróciłam :)
Wczoraj wieczorkiem przyjechaliśmy od babci, zaraz opowiem w skrócie co się tam działo :) No więc tak : we wtorek rano pojechałam sobie pociągiem do Częstochowy, podróż była niezbyt przyjemna bo po pierwsze: pociąg miał opóźnienie 30 min, a po drugie: w całym pociągu jechało może 5 osób łącznie ze mną. Później jakoś dotransportowałam się autobusem do babci (na który też się naczekałam). Cały wtorek i środa zleciał mi na sprzątaniu, lepieniu uszek, pierogów, robieniu sałatki itp. No więc tutaj nie ma o czym opowiadać ;) W środę wieczorem przyjechała mama i wszyscy wspólnie zasiedliśmy do wigilijnego stołu (wszyscy tzn. babcia, mama, ciocia, wujek i ja). W pierwszy dzień Świąt pojechaliśmy na wieś do mamy wujka i tam spędziliśmy praktycznie cały dzień. Bardzo fajnie było, obżarłam się jak świnia ale to szczegół (zresztą objadałam się od środy do niedzieli of course, dlatego teraz nie wiem co zrobić z tą oponą na brzuchu heheh). W piątek kuzyn zrobił imprezę u siebie, więc się tam pojawiliśmy całą rodzinką. Nie powiem żebym wróciła trzeźwa do domu ... zajebiście było, uśmiałam się i oczywiście najadłam różnych pyszności. Wszyscy się zaczęli wypytywać o R. no to im powiedziałam, że go zobaczą w niedzielę bo miał tam wtedy przyjechać po mnie i mamę. No ale ktoś rzucił pomysł, żeby przyjechał wcześniej (tzn. w sobotę) bo wtedy można będzie jeszcze imprezę zrobić wieczorkiem, a na drugi dzień sobie wrócimy do domu. Heheh no to bizarka dawaaaj za telefon i dzwonię do mojego skarba. Nie musiałam go długo namawiać :)) Ucieszył się niezmiernie, że zobaczymy się dzień wcześniej niż mieliśmy i w dodatku będzie mógł dłużej integrować się z moją rodzinką :) Zarezerwowałam mu pokoik w takim hotelu, który jest zaraz niedaleko bloku mojej babci i nawet niedrogo tam mają, a nie chciałam żeby za pierwszym razem spał z nami w domu no bo to tak dziwnie, poza tym nawet nie byłoby za bardzo gdzie go położyć ;) No więc w sobotę rano ja i R. już mogliśmy sobie patrzeć w oczka i się przytulać hehe :)) Zrobiliśmy sobie wypad do Cz-wy na Jasną Górę, bo on tam nigdy nie był a ja chciałam zobaczyć żywą szopkę. Śliczna była. Porobiliśmy sobie trochę fotek, obeszliśmy pół Cz-wy (ja w moich butach nienadających się do chodzenia....ale trzymałam fason ;P ) i wróciliśmy do domu. Wieczorkiem przyszli kuzyn z żoną i zrobiliśmy imprezę. Wszyscy polubili R., było bardzo wesoło :) Potem odprowadziłam R. do hotelu i wróciłam do domku. W niedzielę wszyscy leczyli kaca (no może nie wszyscy - babcia nie musiała) :))) W sumie to pół dnia spędziliśmy na wylegiwaniu się przed tv, nawet nie mieliśmy siły żeby iść na spacer. No i wieczorkiem R, ja i mama pojechaliśmy z powrotem do Kraka, choć wcale nam się nie chciało wracać. Święta były jednym słowem wspaniałe !!! :)

bizarka : :
gru 22 2003 ...
Komentarze: 2

Muszę się pożegnać na parę dni z Wami bo za jakieś 9 godzin mam pociąg do babci do Cz-wy. Życzę wszystkim spokojnych i wesołych Świąt :)

P.S.Widziałam się przed paroma godzinami z moim R ...dowiedziałam się, że jego mama, która jest psychologiem, zaproponowała mi rozmowę która może mi pomóc. Nie chcę się teraz wgłębiać w tłumaczenie o co chodzi, bo to nie ma sensu, w każdym razie ja wiem że potrzebuję tej pomocy i R. bardzo chce bym z niej skorzystała. Bardzo bym chciała się odważyć na tą mini - terapię. No zobaczymy. Teraz idę spać bo jutro muszę wcześnie wstać i jeszcze się spakować. Dobranoc wszystkim i do zobaczenia po świętach :)

bizarka : :
gru 22 2003 ...
Komentarze: 1

Wczoraj poszliśmy sobie z R. do IMAXa na filmik 3D "Głosy z głębin". Podobało mi się bardzo :) Tzn. przyznaję, że momentami było troszkę nudne (jak na dokument przystało ;) ale sam efekt 3D był świetny. Później, w drodze do domu, było małe spięcie. O najgłupszą błahostkę jaka może być... on coś powiedział, ja coś powiedziałam no i jeb! cały piękny nastrój szlag trafił. Bo to jest tak, że ja niepotrzebnie się przypieprzam do drobiazgów i w dodatku niektóre rzeczy rozumiem po prostu na odwrót. Ja nie wiem co się ze mną dzieje, ale naprawdę jestem przewrażliwiona ... ostatnio wszystko biorę do siebie i wszystkim się przejmuję sto razy bardziej niż potrzeba. Ehhh.... no nieważne, w każdym razie pojechaliśmy sobie potem na pizze żeby porozmawiać na spokojnie. Wyjaśniliśmy sobie wszystko, zapewniliśmy się nawzajem o swoich uczuciach no i znowu jest super :)) Dzisiaj się widzimy wieczorkiem, bo jutro rano już jadę do babci i nie zobaczymy się z R. aż do niedzieli :( A dzisiaj o 12 jestem umówiona z dziewczynami z liceum na coroczne przedświąteczne zakupy. Za bardzo mi się nie chce jechać, bo po pierwsze - praktycznie wszystko już mam kupione to co potrzeba, a po drugie - kasy mi zostało niewiele i nie bardzo mam z czym jechać ( no bo to wiadomo, że jak się pojedzie to zawsze się coś kupi). No ale tradycji musi się stać zadość, jak się umówiłam to pojadę i już. Aha a tak a'propos kupowania - wczoraj kupiłam sobie bluzkę na sylwestra ( w końcu idę w spódnicy i bluzce bo na ładną sukienkę mnie nie stać ). Jest czarna, wiązana na szyi i z dekoltem do pasa ;) Na wierzchu ma jakieś dziwne wzorki i trochę się świeci bo jest z brokatem. Ładna jest, do tego włożę czarną spódnicę z rozpierdakami po bokach, jakies ładne rajtki kupię i już. I będę miała ubranie za 50 zł. zamiast za 200. Hehe gospodarna dziołcha ze mnie :))

bizarka : :
gru 20 2003 ...
Komentarze: 2

Jeszcze chwilę temu tu był ... mój R...mój kochany.......
Obejrzeliśmy sobie film ("Kiler" ..po raz setny hehe). Mój skarb na początku nie za dobrze się czuł, ale po mojej kuracji uzdrawiającej odzyskał siły heheh :> Chyba się powtarzam ale - on jest wspaniały! :) 

bizarka : :
gru 19 2003 ...
Komentarze: 2

"Kiedy tylko otworzę oczy, to Cię widzę.
Włochy, Grecja i Egipt - to wszystko daremne.
Całemu światu dzisiaj przyznać się nie wstydzę -
Piękniejsze są Twe oczy, usta, włosy ciemne..."   /A.Słonimski/

Ten wiersz dzisiaj dostałam od mojego R, popłakałam się nie wiedzieć czemu ... ja chyba zbyt łatwo się wzruszam. Kocham go całym moim poranionym sercem, które dużo już przeszło ... mam nadzieję, że tym razem kryształ szczęścia nie pokruszy się tak szybko ...chcę trwać w tym uczuciu na zawsze .............ON jest moim powietrzem, moje serce bije w rytmie jego serca, jest moim spełnionym marzeniem i moją podporą.....

bizarka : :